piątek, 3 stycznia 2014

Imagine z Harrym

Tak naprawdę to nie ma tu za dużo Harry'ego. Mała wzmianka, pomimo tego mam nadzieję, że wam się spodoba. Do napisania zainspirowała mnie jedna z piosenek chłopaków.


          Jak to jest? W jednej chwili czujesz, że masz wszystko a w drugiej to wszystko tracisz. Całe życie czekasz by poznać tą jedyną osobę. Kogoś kto zmieni twój dotychczasowy światopogląd. Kogoś kto będzie z tobą w najtrudniejszych momentach, zarówno w cierpieniu jak i w szczęściu.
To teraz wyobraź sobie. Znalazłaś to czego tak pragnęłaś. W tej chwili jesteś szczęśliwa, że masz przy sobie tego jedynego, w następnej trzymasz w ręku telefon a w nim wiadomość. Właśnie straciłaś to, o co byłaś gotowa oddać nawet własne życie. Co czujesz? Ból, cierpienie, rozczarowanie czy może po prostu ogarniającą cię pustkę.  Uczucie zapadania się w ciemność, samotność. W głowie masz tylko jedno pytanie "Dlaczego". Nie możesz z rozumieć co skłoniło go do takiej decyzji i to jeszcze w taki sposób, przez SMS. Słona ciecz zaczyna moczyć twoje zaróżowione policzki. Bezwładnie osuwasz się po chłodnej ścianie,aż w końcu całkowicie pochłonięta przez ciemność, leżysz na czarnych, mokrych od twoich łez, kafelkach. Zemdlałaś.

          Otwierasz powoli ociężałe powieki by ujrzeć ogromną salę owładniętą przez nienaturalną biel. Podnosisz się i rozglądasz wkoło. Na początku nic nie dostrzegasz lecz po chwili twoją uwagę przykuwają znajdujące się przed tobą, schody. Jedne prowadziły na dół zaś drugie w górę. Następnie twój wzrok kieruje się na znajdujące się tam tabliczki. Były to pojedyncze słowa przez które czułaś przebiegające po twoim ciele niemiłe dreszcze. ŻYCIE i ŚMIERĆ. ŚMIERĆ i ŻYCIE. Dwa słowa, które jednak znaczyły tak wiele.  Wiedziałaś już co się stało. Umarłaś... ale czy na pewno? Ty miałaś wybór. Zostać i dalej cierpieć na tym okrutnym świecie z kimś kto złamał twoje jakże kruche serce czy odejść i uwolnić się od wszystkich problemów jednocześnie tracąc wszystko co kochałaś. Byłaś rozdarta pomiędzy dwiema rzeczami składającymi się w jedną, tak trudną do podjęcia decyzję. Twoje myśli powracają do tego momentu. Gdy widzisz go po raz pierwszy, po raz pierwszy wasze usta łączą się w jedno. I nagle to wszystko ulatuje, a pojawia się wspomnienie tej nieszczęsnej wiadomości, cierpienia. I wtedy wiesz już co zrobić. Kierujesz się w stronę nowego życia. 

          Ciemność. To jedyne co widziałaś na początku.  Niedługo potem usłyszałaś pojedyncze słowa, które po chwili ułożone zostało jedno zdanie a jednocześnie słowo "Przepraszam". Ponownie otwierasz oczy. Tym razem jednak nie napotykasz bieli lecz cudowne zielone tęczówki. Dwie głębie pełne smutku jak i radości z powodu twojego nieoczekiwanego przebudzenia. TAK wybrałaś ŻYCIE.
Siedzący przed tobą chłopak delikatnie trzymając twoją dłoń, wpatrywał się intensywnie próbując cokolwiek wyczytać z twojego wyrazu twarzy. Jesteś pewna, że w twoich oczach dostrzegł przebłysk miłości ponieważ po chwili wasze usta znów złączyły się w jedno. Znów poczułaś ten smak tą troskę bijącą od niego. Jednak już do końca, co dzień rano budziłaś się ze strachem, że to wszystko zniknie. Znów stracisz to na czym tak ci zależy. Kogoś kto jest właśnie tym wszystkim, całym światem. 






"Contrary to my words, I am missing you,
I worry when I can see suffering
Contradicting everything,
I care about you"


~.~


Jeszcze raz, mam nadzieją, że się podoba. Ja osobiście jestem zadowolona. Przy okazji, rozdział postaram się dodać w ciągu najbliższych dwóch dni.

Pozdrawiam~~~Torri :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz