niedziela, 13 października 2013

Rozdział 1

          Cała zapłakana siedziałam na ławce w parku. Nie zwracałam uwagi na ciemność panującą wokół i na późną porę, po prostu z twarzą skrytą w dłoniach płakałam. Słona ciecz moczyła moje policzki i rozmazywała tak staranne pomalowane rzęsy, a ja tylko myślałam o tym co się przed chwilą stało. A dokładniej mówiąc byłam światkiem zdrady mojego, byłego już, chłopaka. To nie było jednak pierwszy raz ale zawsze mu wybaczałam lecz nie tym razem. Choć nie tylko zdrada przyczyniła się do mojej decyzji, również to że zrobił coś czego mu nie wybaczę nigdy, a mianowicie uderzył mnie. Tym gestem zakończył nasz związek na dobre.
Nie wiem ile tak siedziałam ale w tym czasie ktoś się do mnie dosiadł. Spojrzałam niepewnie w tamtą stronę z obawą, że może to być Danny (mój były) ale zdziwiłam się widząc dość przystojnego blondyna. Jego niebieskie tęczówki wpatrywały się we mnie. Były pełne smutku i niepokoju.        

- Hej, co się stało?-spytał lekko się uśmiechając.

          Nic nie odpowiedziałam. Nie znałam go.

-Nie bój się. Wiem,że mnie nie znasz ale możesz mi powiedzieć. Nic ci nie zrobię. Jestem Niall- uśmiechną się do mnie, nie wiem czemu ale odwzajemniłam to.                                                            
-Jestem Keith.-powiedziałam zachrypniętym lekko głosem.                                          
-Miło cię poznać. To powiesz mi co cię tak zasmuciło.-kiwnęłam niepewnie głową i opowiedziałam mu całe zajście. 

          Gdy skończyłam, łzy same zaczęły mi spływać po policzkach. Blondyn przysunął się do mnie i niepewnie przytulił. Lekko zdziwiona tym gestem oddałam uścisk. Ponownie zaczęłam szlochać. Chłopak cały czas trzymając mnie w swoim uścisku powiedział:                                      

-Już cii, taka ładna dziewczyna nie powinna płakać przez jakiegoś dupka który nawet nie potrafił docenić takiego skarbu.- czułam jak się rumienię, a Niall widząc to tylko zachichotał.- Chodź odprowadzę cię do  domu.- odsunęłam się od niego po czym razem poszliśmy w stronę mojego domu.

         W czasie drogi zrobiło mi się zimno i chłopak oddał mi swoją bluzę.                    

-Nie trzeba, tobie będzie zimno.-powiedziałam.                                    
-Spokojnie dam radę-uśmiechną się.                                                            

          Szliśmy tak spokojnie co chwila się śmiejąc. Przy tym blondynie od razu zapomniałam o Dannym. W końcu doszliśmy do mojego domu. Oddałam  Niallowi bluzę, już miał odchodzić ale zawołałam:                          

-Niall, czekaj.- podbiegłam do chłopaka i delikatnie pocałowałam jego policzek mówiąc- Dziękuję- zanim jednak zdążył coś odpowiedzieć zniknęłam za drzwiami.
                                                           
***Następnego dnia***

          Obudziłam się dość wcześnie ponieważ na 8:00 musiałam być w studiu tanecznym. Dziś miały odbywać się próby do teledysku sławnego zespołu. Poszłam do łazienki, potem ubrana , uczesana i lekko pomalowana zeszłam zrobić śniadanie. Spokojnie zjadłam i z przerażeniem stwierdziłam że się spóźnię. Zostało mi 10 min. a do studia jedzie się 15 min. Zebrałam wszystkie potrzebne mi rzeczy i pojechałam. Spóźniłam się ale na miejscu okazało się że jeszcze nikt nie przyszedł. Usiadłam więc na kanapie położonej w rogu i popijając kawę czekałam na choreografa i zespół. Po paru min. do sali wpadli roześmiani chłopcy. Zdziwili się gdy mnie zobaczyli, a ja nieśmiało do nich podeszłam.                                                                          

-H-hej, wy jesteście One Direction, tak?-spytałam.                                                
-Tak? A ty jesteś jedną z tancerek, prawda? Ja jestem Harry, a to Liam, Zayn, Louis i Niall.-powiedział brunet miło się uśmiechając.                                            
-Miło was poznać jestem Ke...-urwałam  spojrzawszy na uroczego blondyna z którym tak miło mi się rozmawiało wczoraj w parku. 

         Patrzeliśmy sobie chwilę w oczy gdy przerwał nam jeden z chłopaków, chyba Louis.                                        
-Coś tak zaniemówiła. Fakt chłopak jest dość przystojny ale bez przesady.-zaczął się śmiać.

           Ja się lekko zarumieniłam i spuściłam głowę co również wywołało śmiech u chłopców.                                                
-Jestem Keith.-wydukałam i delikatnie się uśmiechnęłam. 

          Zapanowała niezręczna cisza, którą przerwał nasz choreograf, wchodzący na salę. Kazał nam się ustawić. Od razu wykonaliśmy polecenie. Przećwiczyliśmy kilka układów. Przy ostatnim kroku mieliśmy zrobić lekki obrót. Oczywiście przy moim szczęściu poślizgnęłam się i upadłabym gdyby mnie ktoś nie złapał. Tym kimś okazał się Niall. Uśmiechną się uroczo patrząc mi w oczy.                      
-Musisz bardziej uważać.-powiedział, a ja patrząc w te jego błękitne oczka zdołałam tylko wydusić:   
-Yhym-odwzajemniłam uśmiech. 

          Chłopak delikatnie mnie podniósł.                                

-Dobra to koniec na dziś, możecie się zbierać.-powiedział nasz choreograf i po chwili wyszedł z sali.

           Ja poszłam się przebrać po czym już chciałam wychodzić gdy zatrzymał mnie jeden z chłopaków.                  

-Może cię odwieść ?-spytał brunet o zielonych oczach.                                              
-Um,czemu nie? Dziękuje, Harry tak?-powiedziałam                                                
-Tak, no to chodźmy.-przepuścił mnie w drzwiach po czym wsiedliśmy do ich busa.

          W środku była reszta chłopców. Zajęłam jedyne wolne miejsce między Niallem i Zaynem. Było całkiem zabawnie. Uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Gdy dojechaliśmy pod mój dom pożegnałam się z chłopcami. Już miałam wchodzić ale  za mną wyszedł, a raczej został wypchnięty, Niall. Chłopak lekko speszony spojrzał na mnie i lekko się uśmiechną. Ja sama się zaśmiałam po czym gestem ręki zaprosiłam go do środka. Ochoczo za mną podążył. Gdy zdjęliśmy buty przeszliśmy do salonu.                                              

-Mieszkasz sama ?-Spytał po chwili.                                                                  
-Nie , znaczy chwilowo tak. Moja przyjaciółka pojechała na tydzień do rodziny.-powiedziałam patrząc na Irlandczyka.-To co może  obejrzymy jakiś film?-spytałam                                                               
-Z chęcią, ale musimy mieć coś do jedzenia-zaśmiałam się po czym wstałam z kanapy.                        
-To ty idź wybierz jakiś film-wskazałam na półkę z filmami- a ja przygotuję coś do zjedzenia.

          Z uśmiechem na ustach popędziłam do kuchni. Przygotowałam popcorn, żelki i zrobiłam pyszne waniliowe szejki (nie wiem jak to pisać). Położyłam  jedzenie na stole po czym podeszłam do Nialla. Podał mi film a ja z lekkim grymasem przeczytałam tytuł horroru.                                        

-"Ring"-spojrzałam na uśmiechniętego blondyna.                                                            
-Tak, fajny film. Chyba nie powiesz że, się boisz.-zaśmiał się.                                      
-No w sumie to tak-powiedziałam lekko speszona.                                                  
-Spokojnie jakby co, to cię przytulę-uśmiechnął się głupkowato.

          Ja się tylko zaśmiałam i już chciałam włączyć film gdy zadzwonił dzwonek. Zdziwiona poszłam otworzyć. W drzwiach stali...


~.~


Mam nadzieję że się podoba. W razie błędów proszę informujcie mnie. Niedługo postaram się dodać 2 rozdział. Proszę komentujcie. :*

3 komentarze: