Nie wiem ile tak siedziałam ale w tym czasie ktoś się do mnie dosiadł. Spojrzałam niepewnie w tamtą stronę z obawą, że może to być Danny (mój były) ale zdziwiłam się widząc dość przystojnego blondyna. Jego niebieskie tęczówki wpatrywały się we mnie. Były pełne smutku i niepokoju.
- Hej, co się stało?-spytał lekko się uśmiechając.
Nic nie odpowiedziałam. Nie znałam go.
-Nie bój się. Wiem,że mnie nie znasz ale możesz mi powiedzieć. Nic ci nie zrobię. Jestem Niall- uśmiechną się do mnie, nie wiem czemu ale odwzajemniłam to.
-Jestem Keith.-powiedziałam zachrypniętym lekko głosem.
-Miło cię poznać. To powiesz mi co cię tak zasmuciło.-kiwnęłam niepewnie głową i opowiedziałam mu całe zajście.
Gdy skończyłam, łzy same zaczęły mi spływać po policzkach. Blondyn przysunął się do mnie i niepewnie przytulił. Lekko zdziwiona tym gestem oddałam uścisk. Ponownie zaczęłam szlochać. Chłopak cały czas trzymając mnie w swoim uścisku powiedział:
-Już cii, taka ładna dziewczyna nie powinna płakać przez jakiegoś dupka który nawet nie potrafił docenić takiego skarbu.- czułam jak się rumienię, a Niall widząc to tylko zachichotał.- Chodź odprowadzę cię do domu.- odsunęłam się od niego po czym razem poszliśmy w stronę mojego domu.
W czasie drogi zrobiło mi się zimno i chłopak oddał mi swoją bluzę.
-Nie trzeba, tobie będzie zimno.-powiedziałam.
-Spokojnie dam radę-uśmiechną się.
Szliśmy tak spokojnie co chwila się śmiejąc. Przy tym blondynie od razu zapomniałam o Dannym. W końcu doszliśmy do mojego domu. Oddałam Niallowi bluzę, już miał odchodzić ale zawołałam:
-Niall, czekaj.- podbiegłam do chłopaka i delikatnie pocałowałam jego policzek mówiąc- Dziękuję- zanim jednak zdążył coś odpowiedzieć zniknęłam za drzwiami.
***Następnego dnia***
-H-hej, wy jesteście One Direction, tak?-spytałam.
-Tak? A ty jesteś jedną z tancerek, prawda? Ja jestem Harry, a to Liam, Zayn, Louis i Niall.-powiedział brunet miło się uśmiechając.
-Miło was poznać jestem Ke...-urwałam spojrzawszy na uroczego blondyna z którym tak miło mi się rozmawiało wczoraj w parku.
Patrzeliśmy sobie chwilę w oczy gdy przerwał nam jeden z chłopaków, chyba Louis.
-Coś tak zaniemówiła. Fakt chłopak jest dość przystojny ale bez przesady.-zaczął się śmiać.
Ja się lekko zarumieniłam i spuściłam głowę co również wywołało śmiech u chłopców.
-Jestem Keith.-wydukałam i delikatnie się uśmiechnęłam.
Zapanowała niezręczna cisza, którą przerwał nasz choreograf, wchodzący na salę. Kazał nam się ustawić. Od razu wykonaliśmy polecenie. Przećwiczyliśmy kilka układów. Przy ostatnim kroku mieliśmy zrobić lekki obrót. Oczywiście przy moim szczęściu poślizgnęłam się i upadłabym gdyby mnie ktoś nie złapał. Tym kimś okazał się Niall. Uśmiechną się uroczo patrząc mi w oczy.
-Musisz bardziej uważać.-powiedział, a ja patrząc w te jego błękitne oczka zdołałam tylko wydusić:
-Yhym-odwzajemniłam uśmiech.
Chłopak delikatnie mnie podniósł.
-Dobra to koniec na dziś, możecie się zbierać.-powiedział nasz choreograf i po chwili wyszedł z sali.
Ja poszłam się przebrać po czym już chciałam wychodzić gdy zatrzymał mnie jeden z chłopaków.
-Może cię odwieść ?-spytał brunet o zielonych oczach.
-Um,czemu nie? Dziękuje, Harry tak?-powiedziałam
-Tak, no to chodźmy.-przepuścił mnie w drzwiach po czym wsiedliśmy do ich busa.
W środku była reszta chłopców. Zajęłam jedyne wolne miejsce między Niallem i Zaynem. Było całkiem zabawnie. Uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Gdy dojechaliśmy pod mój dom pożegnałam się z chłopcami. Już miałam wchodzić ale za mną wyszedł, a raczej został wypchnięty, Niall. Chłopak lekko speszony spojrzał na mnie i lekko się uśmiechną. Ja sama się zaśmiałam po czym gestem ręki zaprosiłam go do środka. Ochoczo za mną podążył. Gdy zdjęliśmy buty przeszliśmy do salonu.
-Mieszkasz sama ?-Spytał po chwili.
-Nie , znaczy chwilowo tak. Moja przyjaciółka pojechała na tydzień do rodziny.-powiedziałam patrząc na Irlandczyka.-To co może obejrzymy jakiś film?-spytałam
-Z chęcią, ale musimy mieć coś do jedzenia-zaśmiałam się po czym wstałam z kanapy.
-To ty idź wybierz jakiś film-wskazałam na półkę z filmami- a ja przygotuję coś do zjedzenia.
Z uśmiechem na ustach popędziłam do kuchni. Przygotowałam popcorn, żelki i zrobiłam pyszne waniliowe szejki (nie wiem jak to pisać). Położyłam jedzenie na stole po czym podeszłam do Nialla. Podał mi film a ja z lekkim grymasem przeczytałam tytuł horroru.
-"Ring"-spojrzałam na uśmiechniętego blondyna.
-Tak, fajny film. Chyba nie powiesz że, się boisz.-zaśmiał się.
-No w sumie to tak-powiedziałam lekko speszona.
-Spokojnie jakby co, to cię przytulę-uśmiechnął się głupkowato.
Ja się tylko zaśmiałam i już chciałam włączyć film gdy zadzwonił dzwonek. Zdziwiona poszłam otworzyć. W drzwiach stali...
~.~
Mam nadzieję że się podoba. W razie błędów proszę informujcie mnie. Niedługo postaram się dodać 2 rozdział. Proszę komentujcie. :*
UŚMIECHNĄ ? UŚMIECHNĄŁ* 2X BŁONT :D
OdpowiedzUsuńBŁONT ? CHYBA BŁĄD hehe:)
OdpowiedzUsuńSuper! Już mi sie podoba
OdpowiedzUsuń